Upał na szosie
To była najdłuższa, wakacyjna jazda szosowa i jak się okazało najcieplejsza! W powrotnej drodze grzało tak niemiłosiernie, że musiałem szukać cienia jak niegdyś w Italii… Miałem możliwość schłodzenia się przy nawadnianiu pola zimną wodą – w taki upał było to niezastąpione 🙂