Dwie Krystyny
Piewrwszy kwietnia 2017 roku przyniósł iście letnią pogodę! To był doskonały moment aby rozpocząć wspólnie z Mariankiem szosowy sezon rowerowy na dwóch Krystynach. Karbonowe sprzęty szły jak oszalałe – niestety nasze nogi nie. Z wiatrem prędkość dochodziła do 50km/h ale pod wiatr 30-33km/h. Niestety trochę wiało i nieźle się nazyliśmy aby utrzymywać przyzwoitą średnią. Ja wyjechałem wcześniej i udałem się wprost na miejsce spotkana czyli do Aleksandrowa. Marian przy pomocy triathlonisty przypedałował ze Zgierza. Wspólnie już udaliśmy się do w kierunku Pabianic przez Konstantynów. Na liczniku wyskoczyło 50km w 1:43. Jak na pierwszy raz nie najgorzej 😉